Na Gałęzi na FB: https://www.facebook.com/NaGaleziCo jest nie tak z filmem Pięćdziesiąt twarzy Greya? Radosne karne sowy fruwają między karnymi klapsami i pu Pełna obsada filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya (2015) - Studentka literatury poznaje przystojnego miliardera, z którym zaczyna ją łączyć nietypowa więź. Książka Pięćdziesiąt twarzy Greya. Pięćdziesiąt odcieni. Tom 1 autorstwa James E L, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie . Przeczytaj recenzję Pięćdziesiąt twarzy Greya. Pięćdziesiąt odcieni. Tom 1. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze! Vay Nhanh Fast Money. Hipnotyzerka, menedżerka nocnych klubów, pisarka. Blanka Lipińska tworzy powieści ostre jak żyletki. Jej „365 dni” i „Ten dzień” są bestsellerami. Mówią o niej: „»Ojciec chrzestny« i »Pięćdziesiąt twarzy Greya« w jednym”. Jak brak seksu wpłynął na jej pisanie? Dlaczego nie wstydzi się sztucznych piersi? I gdzie dała się poderwać młodszemu partnerowi? W zmysłowej rozmowie z Romanem Praszyńskim dla magazynu VIVA!. Wywiad z Blanką Lipińską ukazał się w listopadzie 2018 roku. Przypominamy, co autorka polskiego Greya mówi o operacjach biustu, seksie z młodszym i łóżkowych perwersjach! Gratuluję, utrafiła Pani w potrzeby Polek. Ostry seks kręci. Nie planowałam wydać tych książek ani trafiać w gusta. Napisałam je cztery lata temu dla siebie. Z głodu seksu i emocji. Żyłam z człowiekiem, którego bardzo kochałam, który był fantastycznym, ciepłym facetem i wszystko było z nim super. Ale nie uprawiał ze mną seksu. Dramat. Tak. Naprawdę. Powiedzenie, że seks to zdrowie, nie bierze się znikąd. Najpierw zdrowie psychiczne pada, a później sypie się fizyczne. Żeby z nim być, stworzyłam alternatywną rzeczywistość, czyli „365 dni”. Żyłam seksem moich bohaterów. Freud by zacierał rączki. Na jego kozetce miejsce miałabym dożywotnio. Każdemu polecam napisanie książki o tym, czego mu brakuje. To były cztery najlepsze miesiące mojego życia. Mimo że traciłam bliską osobę. A co na to KM, któremu mimo wszystko dziękuje Pani na końcu swojej pierwszej książki? Widział, jak się męczę. Widział moją kobiecą desperację – płacz, krzyki. Ale nie czuł potrzeby zmiany. Powiedział: „Ja już się w życiu naruch…”. Rzeczywiście, miał szalone powodzenie u kobiet. Był bardzo inteligentny i niezwykle przez to czarujący. Podjęłam próby leczenia. Jego i siebie. Nawet wpadłam na pomysł, że zacznę jeść brom. Zadzwoniłam z tym pomysłem do serdecznego kumpla z dzieciństwa, ginekologa. Wybił mi to z głowy bardzo szybko. Jak się rozstaliście? Skończyłam pisać. Oboje byliśmy zmęczeni sobą. Usiadłam przed nim i powiedziałam: „Nie wytrzymuję już. Boję się, że cię zdradzę”. Pomógł mi w przeprowadzce. Po półtora roku mój organizm i głowa błagały o litość. Podobał mi się każdy facet. Pracuję dla federacji KSW, gdzie walczą mężczyźni napakowani testosteronem. Myślałam, że zwariuję, jeżdżąc wtedy na gale. Tylu sportowców i ja – wyposzczona i wierna. Po rozstaniu rzuciła się Pani w wyuzdany seks? Szczerze? Nie. Mama mnie tak wychowała, by szanować siebie. Nie na dzisiejsze czasy. A co mama na Pani książki? Nie czytała. Wręczając rodzicom egzemplarz z dedykacją, poprosiłam, żeby nie czytali. Większość czytelników, jeżeli zajrzała na moje social media, widzi w tej książce mnie. Zdawałam sobie sprawę, że rodzice także zobaczą mnie w mojej bohaterce. Połykającą penisa? Dokładnie. O ile mój tata był w stanie to znieść, bo przeczytał oba tomy i czeka na trzeci, to moja mama, dama, mogła nie udźwignąć. Z troski się Pani ukrywa przed mamą? Czy ze wstydu? Dlaczego ze wstydu? Tak mnie rodzice wychowali. Jestem, jaka jestem. Bezwstydna? Nie. Mam bardzo duży bufor, jeżeli chodzi o seksualność. Chyba dwa bufory? Też. Stosunkowo nowe, dziękuję, że zwrócił pan na nie uwagę. Powiększyłam sobie piersi, bo matka natura dała mi rozmiar zero. Tak odważnie mówi Pani o silikonie? W tym kraju mamy za dużo tematów tabu. Nie powiem, jaki seks uprawiałam przedwczoraj. Ale mogę czytelnikowi powiedzieć, jaki to jest dobry seks. Mogę powiedzieć Polakom: „Macie prawo do jakości”. Zwłaszcza kobiety. Nie musicie iść na ilość. Jeżeli macie mniejsze potrzeby niż mężczyzna, to i tak wasze są równie ważne. A panie bardzo często zapominają o tym, idąc do łóżka. Przewracają oczami: „O Boże, on znowu chce. Dam mu, bo jak ja mu nie dam, to da mu inna”. Nie zgadzam się z takim myśleniem. Ja tak już nie robię od bardzo dawna, chociaż też taka byłam, więc wiem, o czym mówię. Skąd Pani się wzięła? Z Ochoty przyjechałam, ale jeśli pyta pan o przeszłość, pochodzę z Puław na Lubelszczyźnie. Byłam niesfornym dzieckiem. Zawsze wolałam towarzystwo chłopców niż dziewczynek. Dziewczyny wydawały mi się takie nijakie i ciągle ryczały. A chłopcy bawili się w wojnę. Strzelała Pani z procy? Strzelałam ze wszystkiego, z czego dało się strzelać, także z hacelówek. To gumeczka recepturka przywiązana do drutu. Strzela się kuleczkami z przeżutego papieru, obrzydliwe. Od siódmego roku życia trenowałam sztuki walki. Miałam dużo energii, byłam nadpobudliwa ruchowo, trenowałam, co popadnie – karate, taniec, pływanie. Wszystkiego po troszku. Słomiany zapał mam na drugie. Ma Pani rodzeństwo? Mam starszego o rok brata, Jakuba. Geniusza matematycznego. Był lepszy we wszystkim i bardziej dyplomatyczny, nauczyciele go uwielbiali. Przez niego mam przerost ambicji, potrzebę udowadniania całemu światu, że nie jestem gorsza. Biliście się? Tłukliśmy się okrutnie. Zwykle interweniował tata ze styropianowym klapkiem w ręce. Co nas bardziej bawiło, niż bolało. Miałam szczęśliwe dzieciństwo, coś jak „Dzieci z Bullerbyn”. Rodzice pracowali na paru etatach, nie zawsze byli jednocześnie, ale poświęcali nam dużo czasu. Gdy miałam cztery lata, tata bawił się z nami w kelnera. Przynosił na tacy różne rzeczy do jedzenia, zasłaniał nam oczy i musieliśmy zgadywać, co jemy. Uczył nas smaków. A mama, no cóż, jest najlepsza na świecie, wystarczy, że była. Jak poznawała Pani seks? Pierwszy film pornograficzny obejrzałam, jak miałam siedem lat. Znaleźliśmy z bratem u taty w szafie. Pierwsza ciekawość zaspokojona, ale długo byłam ostrożna. Moja najlepsza przyjaciółka wpadła i urodziła córkę, gdy miała 16 lat. Widziałam, jak jej życie uległo zmianie i w mojej głowie pojawił się szlaban. Ja się jeszcze dobrze nie całowałam, a ona ma dziecko! To ochroniło mnie przed głupotami. I mama? Moja mama ze swoją siostrą ładowały mi przekaz podprogowy. Że pierwszy raz boli, że nie ma co się śpieszyć. Najlepiej z tym czekać do ślubu. Głęboko w to wierzyłam, bo wierzę mojej mamie. Choć żadna z nas do ślubu nie wytrzymała. Chłopcy w Pani życiu? Pierwsza moja miłość, Piotr, był spadochroniarzem w Szkole Orląt w Dęblinie. Był piękny. Wtedy nauczyłam się, że nie należy igrać z uczuciami. Był we mnie wpatrzony, a ja bawiłam się nim, regularnie go zostawiając i wracając. Okrutne. Tak. I w pewnym momencie, gdy po roku powiedział „dość”, dowiedziałam się, co znaczy rozczarowanie miłosne i zaczęłam go kochać bardziej niż powinnam. I był moją niespełnioną miłością przez osiem lat. I przez ten czas zero seksu? Ależ skąd. Po prostu przez te osiem lat, gdy go widziałam, odbierało mi zdolność mowy, poruszania się. Coś nieprawdopodobnego. Ale przez rok, kiedy byliśmy parą, miałam 16 lat, nawet się nie całowaliśmy. Chodzenie za rękę i buziaczki w usta. Takie, jak z ciocią można się pocałować. Kiedy nauczyła się Pani z języczkiem? Na obozie harcerskim. Sierpniowa noc i straszna burza wokół. On nazywał się Adam i wrócił ze szpitala, bo miał udar słoneczny. Zakradłam się do jego namiotu, żeby dać mu buzi na dobranoc. Pochyliłam się nad nim, a on złapał mnie za głowę, przycisnął i wsadził język do gardła. Pierwszy pocałunek i od razu przemoc? Można tak to nazwać. Gdyby nie ten przymus, w życiu bym się nie całowała, tak strasznie się tego bałam. Pani bohaterka mówi: „Lubię, jak mnie trochę boli”. Pani lubi? A to zależy. Ciężko wyjaśnić mężczyźnie, o jaki ból chodzi, bo was nic nie boli w trakcie. Tak mi się wydaje. Orgazm zawsze jest mieszanką przyjemności i bólu. Bardzo bym chciała przeżyć orgazm jako mężczyzna, choć to mało prawdopodobne. Proszę wyobrazić sobie ciągnięcie za włosy. Ono boli. Tak samo klepnięcie. Ale w sytuacji seksualnej ból podbija doznania. Jest wystrzał endorfin, adrenalina. Przyjemny ból, bolesna rozkosz. Wiadomo, że wszystko z umiarem i w granicach rozsądku tych dwóch osób. Chociaż znam przypadki, że ludzie lubią mocno się uderzyć. I też ich to kręci. Wiadomo, każdy może mieć granice, gdzie chce. Pani pierwszy narzeczony… To był straszny sadysta. Nie tylko w łóżku. Długo nie mogłam odejść. Byłam za młoda i za głupia. Rozmawiała Pani o nim z mamą? Nie. Uznałam, że skoro nie ma na to wpływu, nie będę jej obciążać tą wiedzą i martwić. On groził, że skrzywdzi moją rodzinę. W warunkach puławskich było to możliwe. Sytuacja jak w Pani książce? W tej książce naprawdę jest dużo mnie. Wtedy wolałam nie ryzykować. Z perspektywy czasu myślę, że nic by nie zrobił. Ale miałam niecałe 20 lat, bałam się. Byłam siksą. I jak sobie Pani poradziła? Zakochał się w innej. Zrobił podmiankę, a ja z ulgą wyjechałam do Warszawy. Dostałam propozycję bycia menedżerem sprzedaży w jednym z hoteli. Po maturze zrobiłam studium kosmetyczne, ale potem odkryłam, że kocham hotelarstwo. Jak życie w Warszawie? Super. Wielkie miasto, wielki świat. Po opłaceniu mieszkania zostawało mi tysiąc złotych na rękę. Byłam szczęśliwa, to był czas beztroski. Pracowałam z najlepszą przyjaciółką Dody, Anetą. W ten sposób poznałam Dorotę. Po czterech miesiącach życia w Warszawie poznałam największą gwiazdę w Polsce! Przychodziła do mojego domu pogadać i jeść. Uwielbiam gotować. To moja największa pasja życiowa – karmienie ludzi. Czym karmiła Pani Dodę? Serami. Ona uwielbia ser. Czułam się jak w filmie. Doda w mojej kuchni. A ja jeszcze kilka miesięcy wcześniej płakałam do jej piosenek! Zrobiłam dwie przystawki do wyboru, dwie zupy do wyboru, trzy dania główne, dwa desery. Była zachwycona, że ktoś ją próbuje tak ugościć, tak szczerze, bezinteresownie. Zakumplowałyśmy się. Pokazała mi świat, o którym nie miałam pojęcia. Imprezy, gdzie się wchodzi i dostaje ochroniarza i szampana. Dla dziewczyny z Puław to Himalaje. Pomogła promować książkę? Pomogła. Na Instagramie mam z nią zdjęcie. Dzięki temu podchwycił to wszechwiedzący Pudelek. Bardzo mi pomogła życiowo. Zawsze jest bardzo szczera. Czasem chlaśnie mnie tą szczerością w twarz, aż się ledwo zbieram. Nie była zbyt wielką fanką mojego promowania książki w gazecie dla panów. Czemu się Pani pokazała w „CKM”? Bo mogłam. Gdy zapytali, czy się dla nich rozbiorę, powiedziałam, że tak, jeżeli będę pierwszą osobą na okładce pisma dla panów, która trzyma w rękach książkę. Perwersja! Wielka. Literatura i seks – ojej! Akurat jechałam na wakacje. Ponieważ nie wstydzę się swego ciała i biegam jedynie w najmniejszych stringach, jakie mam, wiedziałam, że w końcu ktoś zrobi mi zdjęcie. A tak mogłam rozebrać się na swoich warunkach. Piersi nowe już Pani miała? Och, pewnie. Od dwóch lat jestem szczęśliwą posiadaczką tej dwójki. Polecam każdej kobiecie, której ich brakuje. Poczucie wyjątkowości 1000+. Mniej czucia w piersiach nie przeszkadza w seksie? Jeżeli kobieta wsadzi sobie duży implant, to część skóry z boku może być mniej wrażliwa. Ale dla nas ważny jest sutek. Tylko mężczyzn bawi „miętoszenie” skóry. Dla nas nie jest to erotycznie podniecające. To tak, jakbym ja teraz pana miętosiła po ręce. Mniej więcej taki poziom przyjemności. Mam mętlik w głowie. Wróćmy do Dody. Biedna, pewnie uszy ją pieką. Dużo mnie nauczyła. Uratowała mnie przed błędami, jako kobietę. Pamiętam, rzucił mnie chłopak, nie mogłam tego znieść. Byłam gotowa jechać do niego i podjąć próbę powrotu (żenujące). Doda, nie przebierając w słowach, zakazała mi tego. Powiedziała, że jeżeli pojadę, ona ruszy za mną i wyprowadzi za głowę. A co radziła przy KM? Wszystko mi przepowiedziała. Doda jest świetna w czytaniu znaków zodiaku. Po pierwszej randce KM podwiózł mnie pod dom Dody. Weszłam do niej zachwycona, cała promieniałam. „Dzwoń do niego”, powiedziała. „Zapytaj o datę i godzinę urodzenia”. Potem wyciągnęła wielkie księgi, jak z Hogwartu, i zagłębiła się w czytaniu. „Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość”, powiedziała. „Najpierw zła. Nigdy w życiu nie będziecie dopasowani w łóżku”. A on wielki, łysy, ze złamanym nosem. Byłam pewna, że wióry będą lecieć, więc ją wyśmiałam. „A teraz dobra. Będziecie superdopasowani w życiu”. Jasnowidzka? To wszystko było zapisane w jej księgach. Dlatego, gdy była miesiąc temu u mnie na kolacji i powiedziała: „Podaj mi datę urodzenia Macieja”, krzyknęłam: „W życiu!”. „Kochanie – nie ma takich słów, którymi mogłabym wyrazić wdzięczność za Twoją cierpliwość, opiekuńczość i zaangażowanie”, dziękuje Pani w drugiej książce Maciejowi Buzale. Miłość? Z całą pewnością. Jest cudowny. Zawsze zakochiwałam się w dużo starszych mężczyznach. A teraz trafił mi się małolat. Maciek jest młodszy o pięć lat. I jest moim wielkim spokojem. Nie wiem, jak to robi, bo gnojek ma zaledwie 28 lat. Gdy wpadłam w wir hejtu i nienawiści po wydaniu „365 dni”, Maciej był dla mnie ogromnym wsparciem. Rodaczki zniszczyły Panią? Jeżeli chodzi o nienawiść, to panuje parytet. Może tylko gdybym była starszą, brzydką kobietą, ominąłby mnie hejt, że jestem kurwą, bo skądś muszę czerpać doświadczenie. Co było najtrudniejsze? Że ja nie mogę tym ludziom odpowiedzieć. Oni wylewają na mnie wiadra pomyj anonimowo. A ja nie mogę ich wszystkich wciągnąć dziurką od nosa moim intelektem. Gdybym każdego dostała tak, jak pan tu siedzi, zmiażdżyłabym 99 procent. Ta niemoc jest najbardziej frustrująca. Bezradność to coś, czego nienawidzę. Seks budzi demony? Wiedziałam, że moje życie się zmieni. Ale nie byłam przygotowana na tyle tego. Nie byłam przygotowana, że moi rodzice będą tak przeżywać. Ochrzaniałam ich wiele razy: „Przeczytajcie artykuł, ale nie zjeżdżajcie niżej na komentarze”. Chcą bronić swego dziecka, to naturalne. I płacą za to cenę. Reaguje Pani na agresję internetową? Dopóki nie ruszają mojej rodziny, nie reaguję. Była taka dziewczyna, która zjechała na temat mojego taty. Pokazałam ją wtedy na moich social mediach, napisałam, że polskie prawo ściga ludzi, którzy zniesławiają w internecie. I że dołożę wszelkich starań, żeby zamienić jej życie w piekło. Bardzo szybko mnie przepraszała. Ale to nie chodzi o mnie, a o moich rodziców. Jeżeli chodzi o moją rodzinę, nie mam skrupułów. Będę ich bronić za wszelką cenę. Bo są miłością mojego życia. Może Pani podwinąć lewy rękaw? Na całym ramieniu mam tatuaże twarzy mojej mamy, taty i brata. Dlaczego? Bo w taki sposób zawsze są ze mną. A na plecach mam czaszki, ćmy, pająki i sowy. Też rodzina? Ta starsza. Chciałam Matkę Boską, ale mój przyjaciel od tatuażu, straszny prawicowiec, powiedział, że to profanacja. A takiemu „pomiotowi szatana” jak ja pasują demony. Wrzuca Pani na Instagram zdjęcia z Maćkiem. Jak się poznaliście? W El Gounie, w polskiej bazie dla kitesurferów, gdzie pojechałam z przyjaciółką Anką. Był znajomym Anki, myślałam, że zabrała go ze sobą, aby skonsumować, więc w ogóle nie patrzyłam na niego jak na mężczyznę. Nawet myślałam, że jest gejem, kiedy okazało się, że Anna nic od niego nie chce. My z Anką brutalnie obgadywałyśmy mojego faceta, z którym rozstałam się kilka dni wcześniej, a Maciek słuchał, nie odzywał się i pił wino. Anka przeniosła się na tydzień do pokoju naszego znajomego, z którym się lepiej bawiła niż ze mną, a do mnie wprowadził się Maciek, bo u niego popsuła się klimatyzacja. Ale dalej nic się nie wydarzyło. Wszystko zmieniło się, gdy poprosiłam Maćka, żeby nauczył mnie pływać na głębokiej wodzie – to zmora kitesurferów. Zaimponował mi wtedy umiejętnościami i spokojem. Zobaczyłam w nim autorytet. I mężczyznę. Powiedziałam do Anki i mojej mamy: „Niezła dupa z tego Maćka”. „Cieszę się, że w końcu zauważyłaś, że ten chłopiec czyni ci awanse”, powiedziała moja mama. „On mnie podrywa?”, zdziwiłam się. „Dlaczego ja nic o tym nie wiem?”. I w tej chwili włączył się we mnie łowca – będzie mój, pomyślałam. Gdy wróciliśmy do Warszawy, Maciek pod głupim pretekstem podwiózł mnie do Trójmiasta. I został. Co Maciek na to, że stała się Pani „kobietą publiczną”? Rozmawialiśmy o tym. Ma tak duże poczucie własnej zajebistości, że mówi dumnie: „Kochanie, mam dupeczkę z okładki »CKM«. Zawsze chciałem!”. Ja: „Super, kochanie. A wiesz, że połowa Polski bzyka w myślach tę dupeczkę?”. Uśmiecha się: „A kto ją bzyka naprawdę?”. Ma duży dystans. Zahipnotyzowała go Pani? Raczej on mnie. Choć jestem dyplomowaną hipnotyzerką, to nie jest takie proste. Poszłam na kurs z miłości do byłego faceta. Był mądry, miał wspaniałe poczucie humoru, wielki intelekt, nieprawdopodobną wrażliwość. I był alkoholikiem. A kiedy pił, stawał się facetem bez klasy. Jego chciała Pani zahipnotyzować? Sprawdziłam, że hipnoza jest jedyną stuprocentowo skuteczną metodą wyleczenia alkoholizmu. Ale już na pierwszych zajęciach zrozumiałam, że nie mogę robić terapii swojemu mężczyźnie. Więc wysłałam go do mojego nauczyciela, najlepszego hipnotyzera w Polsce. „Nie uda się”, powiedział mój guru. „On nie chce”. Mój facet poszedł na terapię dla świętego spokoju. Nie dla siebie. Jego nie ma, mi została hipnoza. Teraz nie mam czasu na praktykę, czasem tylko hipnotyzuję Ankę. Jest świetnym materiałem do hipnozy, bo mi ufa i jest podatna na sugestie. Ma Pani już setki tysięcy czytelniczek. Zahipnotyzowała Pani pół Polski. Im więcej będziemy uprawiać dobrego seksu, tym będziemy szczęśliwsi. Im bardziej będziemy szczęśliwi, tym będziemy spokojniejsi. Ten kraj potrzebuje spokojnych ludzi. 1/5 Copyright @Mateusz Stankiewicz/AFPHOPOTO 1/5 „Jeżeli macie mniejsze potrzeby niż mężczyzna, to i tak wasze są równie ważne. A panie bardzo często zapominają o tym, idąc do łóżka”. 2/5 Copyright @Mateusz Stankiewicz/AFPHOPOTO 2/5 „Pierwszy film pornograficzny obejrzałam, jak miałam siedem lat. Znaleźliśmy z bratem u taty w szafie. Pierwsza ciekawość zaspokojona, ale długo byłam ostrożna”. 3/5 Copyright @Mateusz Stankiewicz/AFPHOPOTO 3/5 „Bardzo bym chciała przeżyć orgazm jako mężczyzna, choć to mało prawdopodobne. Proszę wyobrazić sobie ciągnięcie za włosy. Ono boli. Tak samo klepnięcie. Ale w sytuacji seksualnej ból podbija doznania. Jest wystrzał endorfin, adrenalina. Przyjemny ból, bolesna rozkosz”. 4/5 Copyright @Mateusz Stankiewicz/AFPHOPOTO 4/5 „Zawsze zakochiwałam się w dużo starszych mężczyznach. A teraz trafił mi się małolat. Maciek jest młodszy o pięć lat. I jest moim wielkim spokojem”. 5/5 Copyright @Instagram @blanka_lipinska 5/5 Hipnotyzerka, menedżerka nocnych klubów, pisarka. Blanka Lipińska tworzy powieści ostre jak żyletki. Jej „365 dni” i „Ten dzień” są bestsellerami. Mówią o niej: „»Ojciec chrzestny« i »Pięćdziesiąt twarzy Greya« w jednym”. -25%Ojciec chrzestny i Pięćdziesiąt twarzy Greya w jednym – kontynuacja światowego bestsellera 365 MIŁOŚĆ, WIELKIE NIEBEZPIECZEŃSTWO I WIELKA ŻYCIE LAURY BIEL zaczyna przypominać bajkę. Jest huczne wesele, mąż, który zrobi i odda dla niej wszystko, ciąża, prezenty i niewyobrażalny wprost luksus: służba, samochody, nadmorskie rezydencje. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że wokół kręcą się sami gangsterzy, w powietrzu wisi nieokreślona zbrodnia, ktoś stale próbuje ją porwać i zabić, a Olo, najlepsza przyjaciółka, ślepo podąża w jej ślady. Bycie żoną najniebezpieczniejszego mężczyzny na Sycylii ma swoje konsekwencje i Laura boleśnie się o tym przekona…DRUGA CZĘŚĆ BESTSELLERA 365 DNI to nie tylko przyjemne love story, które czyta się przed snem na dobranoc. To fabuła pełna zaskakujących zwrotów akcji: ucieczek, pogoni, zdrad, walk o honor, śmiertelnego niebezpieczeństwa. To książka o tym, jak łatwo się zakochać i równie łatwo zniszczyć sobie życie. Każdy rozdział zaskakuje, nic nie jest oczywiste – poza ostrym seksem i grą, w której nie ma ani złych, ani dobrych bohaterów. Jest za to wielka niewiadoma. Rok wydania2022KategoriaLiteratura kobiecaWydawcaAgoraISBN-13978-83-268-3940-5Numer wydania1Język publikacjipolskiInformacja o sprzedawcyePWN sp. z kobieca -20%-20%Pierwsze wydanie powstałego przeszło 150 lat temu pamiętnika opisującego pierwsze miesiące aktywności Andrzeja Towiańskiego wśród paryskiej emigracji. Głównym bohaterem relacji Ostrowskiego jest Mickiewicz, zwłaszcza jego powiązania z... Klasyczna powieść science fiction opowiadająca o człowieku jako istocie wiecznie szukającej i badającej z narażeniem życia coraz to nowe obszary. Doktor Edward Hawks prowadzi na zlecenie amerykańskiej marynarki wojennej ściśle tajne... Tymon, choć sam chodzi jeszcze do szkoły, musiał przejść przyspieszony kurs dorosłości. Po tym, jak jego mama zaszła w nieplanowaną ciążę, ojciec postanowił od nich odejść. To na Tymonie spoczęło zadbanie o ciężarną i opieka nad... -8%-8%Najpełniejszy zbiór wierszy Baczyńskiego w jednym tomie. Swojej matce powiedział: "Mamo, ja muszę bardzo szybko i w krótkim czasie przeżyć całe życie". Dlatego Krzysztof Kamil Baczyński głodny życia pisał intensywnie i dużo. Od... -25%-25%Ojciec chrzestny i Pięćdziesiąt twarzy Greya w jednym – kontynuacja światowego bestsellera 365 dni. WIELKA MIŁOŚĆ, WIELKIE NIEBEZPIECZEŃSTWO I WIELKA NAMIĘTNOŚĆ. SYCYLIJSKIE ŻYCIE LAURY BIEL zaczyna przypominać bajkę. Jest huczne... -15%-15%Uderzający i zaskakujący debiut. Nowy, pełen radości i ironii głos w świecie literatury — „Ten dziwny wiek” Kiley Reid to książka, którą czyta się na raz: otwierająca oczy opowieść o przynależności, kolorze skóry i... Pozory mogą Strom wiedze życie, które jawi się jako spełnienie amerykańskiego snu. Piękna młoda żona Mia, dwóch wspaniałych synów w elitarnej szkole, ogromny dom na przedmieściach, satysfakcjonująca praca w agencji... -8%-8%Nie goni się króliczka, który nie ucieka… Powieść ukazuje przeplatające się ze sobą historie miłosne kilu przyjaciółek. Bohaterkami są trzy dziewczyny; każda z nich inaczej wyobraża sobie miłość swojego życia, innymi drogami... „Czułam się jak więzień swoich namiętności. Chciałam go uwieść. Sprawić, by nie mógł pohamować swojego pożądania. Odważniejsze gesty. Dotyk, gdy nikt nie widział. Drżenie głosu, westchnienia. I ten jeden znaczący moment, który... Szukasz powieści, które przeniosą Cię w świat nieskrępowanej fantazji? Masz ochotę na chwile zapomnienia sam na sam z pikantną lekturą? Jesteś fanką bestsellera E. L. James i zastanawiasz się, co czytać po Greyu? Jeśli na chociaż jedno z tych pytań odpowiedziałaś „tak!”, to znalazłaś się we właściwym miejscu. Przed Tobą zestawienie 5 gorących tytułów, czyli książki podobne do Greya. Znasz je wszystkie? Książki podobne do Greya. 5 propozycjiDotyk Crossa Sylvia DayPokusa Laurelin Paige365 dni Blanka LipińskaN9ne. Opowieść Kevina Clearwatera T. M. FrazierMiłość arystokraty Alicja SkirgajłłoKsiążki podobne do Greya – jeszcze więcej inspiracji Książki podobne do Greya. 5 propozycji Na początek pytanie: czy masz za sobą lekturę całej serii E. L. James o Greyu, pt. Pięćdziesiąt Odcieni? Jeśli nie – Twoja przygoda z Christianem jeszcze się nie skończyła! Koniecznie sięgnij po kolejne tomy i uzupełnienia Pięćdziesięciu twarzy Greya. Jeśli znasz już wszystkie części z cyklu, śmiało czytaj dalej. Dotyk Crossa Sylvia Day Na początek opowieść o burzliwym związku młodej pracownicy agencji reklamowej Evy Tramell i jej szefa, biznesmena Gideona Crossa. Eva zdecydowanie nie należy do nieśmiałych dziewczynek i od życia bierze pełnymi garściami to, czego chce. Mimo to spotkanie z Gideonem wstrząsa jej światem. Oboje mają za sobą trudne przeżycia – czy ich uczucie ma szansę przetrwać? Czy między nimi może pojawić się coś więcej niż dzika namiętność? Wszystkie tomy z cyklu: Dotyk Crossa >> Płomień Crossa >> Wyznanie Crossa >> Wybór Crossa >> Tylko Cross >> Przejdź do serii: Dotyk Crossa – seria >> Pokusa Laurelin Paige Gdy los łączy w nieokiełznanym pożądaniu dwójkę ludzi, którzy kryją mroczne sekrety, można być pewnym, że posypią się iskry. Tak jak w przypadku Uwikłanych – Alayny i Hudsona. Ona za wszelką cenę chce zostać menadżerką klubu nocnego, w którym pracuje. On jest jej nowym przełożonym. Oboje mają coś do ukrycia. Między nimi pojawia się ogromna pasja i namiętność, które prowadzą ich wprost do całkowitego zatracenia. Czy zdołają uratować siebie, a ich uczucie będzie miało szansę rozkwitnąć? Wszystkie tomy z cyklu: Pokusa >> Obsesja >> Na zawsze >> Przejdź do serii: Uwikłani – seria >> 365 dni Blanka Lipińska Książka, której nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. „Ojciec chrzestny i Pięćdziesiąt twarzy Greya w jednym” – taka zapowiedź na okładce mówi sama za siebie. O historii tej pary zrobiło się głośno w całej Polsce, najpierw za sprawą serii powieści, później przez ekranizację Netflixa. Laura świętuje urodziny u podnóża Etny. Młoda i atrakcyjna kobieta zostaje porwana przez sycylijskiego mafioza, zabójczo przystojnego Massimo. Mężczyzna niegdyś leżąc w śpiączce po postrzale, ujrzał we śnie piękną nieznajomą. Gdy na jawie widzi Laurę, jest pewien, że to ona… W uniesieniu uprowadza dziewczynę na 365 dni – tyle czasu daje jej na to, by się w nim zakochała. Uwaga! Książka wzbudza skrajne emocje i reakcje – czytasz na własną odpowiedzialność. Wszystkie tomy z cyklu: 365 dni >> Ten dzień >> Kolejne 365 dni >> Przejdź do serii: 365 dni – seria >> N9ne. Opowieść Kevina Clearwatera T. M. Frazier Lubisz niegrzecznych chłopców? :> Jeśli tak, w oko z pewnością wpadną Ci bracia Clearwater. Kevin umie zawalczyć o swoje i w drodze do celu nie cofnie się przed niczym. Gdy w grę wchodzi miłość, odkrywa jednak swoją drugą twarz. Kiedy spotyka Lenny, kobietę, której facet ukradł mu pieniądze, nie spodziewa się, tego, co nim wstrząśnie. Czy twardziel postawi na zasady? A może pod wpływem niezwykłej dziewczyny jego serce zmięknie? Mimo że N9ne to dziewiąta część serii, możesz śmiało sięgnąć po nią bez czytania poprzednich tomów. A kiedy zaczniesz, kto wie, może nabierzesz apetytu na pozostałe książki o Clearwaterach? Wszystkie tomy z cyklu: King >> Tyran >> Lawless >> Soulless >> Preppy: Życie i śmierć Samuela Clearwatera. Część 1-3 >> Up In Smoke >> N9ne. Opowieść Kevina Clearwatera >> Przejdź do serii: King – seria >> Miłość arystokraty Alicja Skirgajłło Na koniec książka przyprawiona nie tylko na ostro, ale też z lekkim smaczkiem humorystycznym. James Truman to obrzydliwie bogaty snob, pochodzący z wyższych sfer totalny lekkoduch. Nie wierzy w prawdziwe uczucie, a małżeństwo planuje zawrzeć z czysto rozsądkowych powodów: dla pomnożenia kasy. Według niego miłość nie istnieje, a ślub w żadnym razie nie będzie mu przeszkadzał w łóżkowych podbojach. Idealny plan „perfekcyjnego” arystokraty niespodziewanie burzy wyjątkowa kobieta. O zgrozo – nie jest ona dziedziczką żadnej fortuny, a… zwykłą pokojówką. Cóż, uczucie nie wybiera! Link do książki: Miłość arystokraty >> Książki podobne do Greya – jeszcze więcej inspiracji Nadal zastanawiasz się, co czytać po Greyu? Po więcej gorących czytelniczych inspiracji zajrzyj poniżej: Strefa Niegrzecznych Książek >> Książki podobne do 50 twarzy Greya >> Książki z motywem romansu z bogaczem, milionerem >> Zobacz także: Najpopularniejsze polskie książki erotyczne – zestawienie Książki podobne do 365 dni Erotyczne serie – kiedy jedna książka to za mało!

ojciec chrzestny i pięćdziesiąt twarzy greya